Podczas ubiegłorocznych regat otwarcia sezonu 2018 w Pucku, w trakcie wyścigu zmarł nasz wieloletni przyjaciel Michał Srzednicki, zawodnik klasy Raceboard. Szok, niedowierzanie, dramat rodziny i wzruszenie przyjaciół. Odszedł od nas wspaniały człowiek, w pełnym słońcu z bomem w rękach na kursie z wiatrem.
Regaty rozpoczynające sezon 2019 w naturalny sposób poświęciliśmy pamięci Michała. Prognozy wiatrowe i temperaturowe przed regatami nie były zbyt optymistyczne, ale jak to zwykle bywa w Pucku, zatoką rządzi mikrometeorologia, nie ma wiać, a wieje, ma padać deszcz, a świeci słońce.
W klasie RCB zwyciężył Artur Manelski, który pokonał Macieja Sinczaka i Irka Kutyłę. Na trasie dzielnie walczyła z panami również Marlena Jopyk. Osobiście jestem od dłuższego czasu pod wielkim wrażeniem talentu i pracowitości Artura. Pokonanie takich asów jak Maciejka i Iro, znakomitych żeglarzy, wielokrotnych mistrzów Polski, w swoim czasie jednych z najlepszych zawodników na Świecie, budzi szacunek. Brawo Artur, brawo Panowie. Za tydzień ruszają Mistrzostwa Europy RCB w Czechach, będą tam i Artur i Maciek. Powodzenia!
Open Foli Racing – działo się bardzo wiele, a na trasie pojawiło się wielu uznanych polskich zawodników. Zabrakło Przemka i Jarka Miarczyńskich, Pawła Dittricha i Siergieja Pavlenko, którzy startowali w ME w Portimao. Zabrakło również przygotowujących się do kolejnego przystanku PWA Wojtka Brzozowskiego i Steve Allena. Swoje wysokie umiejętności techniczne i taktyczne potwierdził Bartek Kwiek. Wszyscy wiedzieliśmy już rok temu, że Bartek reprezentuje światowy poziom, czemu dał wyraz we wspaniałej walce w jednym z wyścigów z Maćkiem Rutkowskim, który mimo zapełnionego po brzegi kalendarza znalazł czas na przyjazd do Pucka i dał nam wszystkim przyjemność stanięcia obok niego na starcie. Nawet jeżeli miał możliwość wystartowania tylko w czterech wyścigach, to swoją postawą wykazał się szacunkiem dla nas wszystkich, Magol wygrał cztery wyścigi, ale w jednym o włos z Bartkiem, który wygrał całe zawody ze znakomitą przewagą.
Dla mnie osobiście wielkim objawieniem regat stał się człowiek, który ze zmiennym szczęściem startował w ubiegłych latach. Ogromny potencjał sportowy, wspaniały pływak, triathlonista zawodnik SUP-a, RSX-owiec itd. Wiele talentów i cały czas drobne przeszkody do super wyników na desce – Jan Klimaszyk rozpoczął sezon 2019 znakomicie, wspaniale żeglując całe regaty, zajmując drugie miejsce. Brawo Jasiu!
Cieszy mnie ogromnie powrót na trasę kilku utytułowanych zawodników: Kuby Guzdka, Michała Aftowicza i Wojtka Mroczyńskiego, który na szczęście wrócił do nas :-), mam nadzieję na dobre. Znakomicie latał junior Kajtek Machura, myślę że jest już o krok od super wyników międzynarodowych. Cieszy mnie bardzo ekspresowa rehabilitacja Jacka Wróża, którego powrót po operacji do ścigania zakładaliśmy na koniec czerwca. Udało się nam przekonać Bartka Grześka do startu, nareszcie… znając kunszt regatowy z łódek myślę, że nie zabierze mu zbyt wiele czasu na dołączenie do grona walczących na trasie.
W Slalomie wygrał Maciek Kłopociński, przed Adamem Morawskim i Pawłem Prokopiakiem. Po kontuzji wraca do ścigania Lester Staniszewski.